Recenzja Roweru Romet Mustang M7.1 LTD
Recenzja Roweru Romet Mustang M7.1 LTD

Rowery XC zostały praktycznie zdominowane przez koła 29 cali. Wydawałoby się, że koło 29 cali to same plusy: większa wygoda w takcie jazdy przez mniejszy kąt najazdu na przeszkody, czy lepsze osiągi (z tego samego powodu). 

Jednak istnieje pewna grupa osób która zdecydowanie skorzysta bardziej z mniejszego rozmiaru koła. Będą to też osoby, które nad osiągi będą ceniły większą responsywność roweru w trakcie ruchów kierownicą, jak i całym ciałem. Koła 27.5 ciągle cieszą się dużą popularnością w rowerach stworzonych do zabawy, chociażby w rowerach FR. 

Tyle teorii. Przekonajmy się jak Mustang na kole 27.5 cali sprawuje się w praktyce.

Specyfikacja

Na początku przyjrzyjmy się ramie. Jest to baza spotykana w innych modelach Mustang, dostosowana oczywiście do mniejszego koła. Rama jest wykonana ze stopu aluminium 6061 X-lite. Jest  to standardowy stop z domieszką krzemu i magnezu, ale z tak dobranymi proporcjami aby materiał był lżejszy i bardziej wytrzymały od typowego 6061. Rama jest produkowana w Polsce i producent daje dożywotnią gwarancję na nią. Geometrycznie w porównaniu do 29 calowych Mustangów, mamy rower krótszy (reach i wheelbase), oraz bardziej… skompresowany? Mamy niższą rurę podsiodłową, główna rura jest również odpowiednio krótsza, a więc rower sprawia wrażenie bardziej kompaktowego. Jest to główna zaleta tego roweru o której później, omawiając wrażenia z jazdy.

Jeżeli chodzi o osprzęt, to listę otwiera amortyzator SR Suntour XCT HLO o skoku 100 mm. Jest to często spotykany widelec w tym przedziale cenowym (o cenie później). Mamy sprężynę z możliwością regulacji wstępnego naprężenia, oraz z blokadą przy goleni amortyzatora. W jeździe rekreacyjnej i w początkach przygody wyścigowej w maratonach to dobry amortyzator na start. 

Kiedy zerkniemy na napęd w specyfikacji producenta, zobaczymy przerzutkę Alivio z tyłu, z przodu znajdziemy Tourney’a w konfiguracji 3x8. Napęd mamy więc bardzo uniwersalny: spokojnie rower może nam służyć jako maszyna do codziennej jazdy, jak i do poprawienia kondycji i sportu ogółem. 

Przejdźmy do hamulców. Znajdziemy tutaj znane i lubiane tarczowe hamulce hydrauliczne Shimano MT200. W maratonach jest to niezbędne minimum, do codziennej, sportowej jazdy są to hamulce idealne. Dodatkowo tarcze 160 mm są wyposażone w system Centrelock, który sztywniej osadza tarczę na piaście, oraz jest lżejszy od typowego mocowania na śruby. 

Na uwagę zasługuje też ogumienie roweru. Opony Michelin zdobywają sukcesywnie rynek rowerów wprowadzających w bardziej zaawansowane dyscypliny i tu też nie jest inaczej. Opony Country Race’r o grubości 2.1” dzięki gęsto rozmieszczonemu klockowi, bardzo dobrze sprawdzają się w warunkach suchych, jak i mieszanych. Grubość w rowerach MTB i XC to już standard: daje wysoki stopień przyczepności, przy optymalnych oporach toczenia. 

Pozostałe komponenty takie jak obręcze, sztyca, czy kierownica pochodzą bezpośrednio od producenta Rometa.

Wrażenia z jazdy

Dzięki mniejszemu kołu rower prowadzi się bardzo przyjemnie. Jest bardzo zwinny, szczególnie w zakrętach. Ma o wiele wyższą responsywność, względem 29 calowego odpowiednika. Jeżeli ktoś lubi poszaleć na szlaku rowerowym i w trakcie jazdy zaliczyć prostego singletrack’a, nie ma najmniejszego problemu. Rower aż się prosi, żeby go wciskać w corazto węższe zakręty. To wszystko za sprawą nie tylko mniejszego koła, ale też geometrii. Pamiętacie jak pisaliśmy o „skompresowanej” geometrii, to właśnie to mieliśmy na myśli. 

Komfort w wypadku roweru górskiego to pojęcie względne. Na Mustangu M7.1 w trakcie jazdy na pedałach, mamy bardzo nisko środek ciężkości, przez krótki wheelbase pozycja sama wręcz ustawia się nam nad suportem. Jesteśmy mocno pochyleni, więc na dłuższą metę czuć zmęczenie w okolicach łopatek. Amortyzator spełnia swoje zdanie i robi wszystko, żeby nas odciążyć, ale w wypadku bardziej agresywnej jazdy może zamarzyć się powietrze zamiast sprężyny. W wypadku jazdy bardziej w siodle, pozycja zmienia się diametralnie, bo krótki reach daje nam pozycję bardziej wyprostowaną niż w 29 calowych odpowiednikach. Czyni go to dobrym rowerem długodystansowym.

Jeżeli chodzi o osiągi, nasz model przez mniejsze koło ustępuje 29-calowcom. Czuć, że rower bardziej przyjmuje korzenie i inne przeszkody, przez co utrzymanie prędkości wymaga od nas większego pompowania na przeszkodach. Realna jest jazda ze średnią prędkością w okolicach 30 km/h nawet na dłuższych dystansach. 

W kwestii bezpieczeństwa w trakcie hamowania, to wygląta to tak: hamulce w codziennej jeździe w zupełności wystarczą. Mają dobrą modulację na całej długości klamki, oraz kiedy mają nas nagle zatrzymać, to to robią. W sytuacji jazdy wyścigowej i (co za tym idzie) bardziej agresywnej jazdy, to obecne w rowerze hamulce Shimano MT200 to minimum. Dla cięższych osób mogą mieć one wydłużoną drogę hamowania.

To wszystko daje nam ciekawą mieszankę odczuć. Z jednej strony mamy rower bardzo uniwersalny, możemy na nim spokojnie zaatakować dłuższy dystans, oraz korzystać z niego rekreacyjno-sportowo dzięki dość „wygodnej” geometrii w siodle. Rower zmienia się diametralnie kiedy stajemy na pedałach. Wtedy możemy w pełni wykorzystać potencjał roweru. Zmienia się on w bardzo zwrotną i manewrową maszynę. Bliżej mu do funbike’a, niż do klasycznego XC. Spokojnie poradzi sobie na maratonach, a szczególnie tych, w które wplecione będą wąskie ścieżki, a nawet prostsze singletrack’i.

Podsumowanie

Kto więc najbardziej skorzysta z tak bardzo zróżnicowanego roweru?

  • Pierwszymi osobami które przychodzą nam na myśl, to ci którzy nie szukają typowej maszyny XC, a roweru na którym idzie się przez jego zwrotność szeroko uśmiechnąć.
  • Kolejną grupą osób będą ci, którzy z kołem 29 nie są za pan brat, przez… wzrost. Nasz tester (166 cm wzrostu)  w środkowym rozmiarze czuł się idealnie.
  • Ostatnią grupą będą… nastolatkowie. Ci zwykle nie potrzebują typowej maszyny XC z wielkim kołem, a roweru do szybkiej jazdy i zabawy. Będzie to idealny rower zarówno dojazdowy do szkoły, oraz do ścinania zakrętów w lesie. Jest to też ciekawa pod tym kątem budżetowo opcja, bo za Mustanga M7.1 zapłacimy katalogowo 2098 złotych. Jest to idealny pułap dla bardziej wymagających nastolatków.

Romet Mustang M7.1 LTD jest bardzo niecodziennym rowerem. Wiele osób go ominie z powodu mniejszego koła. Jednak dla tych którzy dadzą mu szansę się wykazać, M7.1 pięknie się odwdzięczy: szerokim bananem na twarzy w trakcie jazdy

 

do góry
Sklep jest w trybie podglądu

Sklep internetowy Shoper Premium